O MNIE I MOJE OSIĄGNIECIA
Zapraszam serdecznie do obejrzenia filmiku, który Wam przybliży jak wygląda sesja zdjęciowa wykonana przeze mnie od kulis i jak pracuje na danej sesji.
_____________________________________________________________________________________________________________________
Nazywam się Hubert Szumlański.
Fotografią interesuje się od siedmiu lat. Fotografia jest dla mnie niezwykłą pasją, która daje mi szanse rozwijania się i dostrzegania wielu wspaniałych rzeczy, jest dla mnie częścią mojego życia i pasją, za pomocą której staram się opisywać historie i emocje, które towarzyszą mi w czasie każdej sesji. Każdy człowiek ma w sobie coś wyjątkowego, co mnie osobiście inspiruje do robienia zdjęć i do pokazywania piękna, emocji i uczuć. Staram się jak najlepiej robić, to co zostaje mi powierzone, oddając cale swe serce.
Zapraszam do współpracy, do zapoznania się z moją twórczością, z moim sposobem spojrzenia na świat.
Oto z niektórych moich osiągnięć.
Fotograf na London Fashion Week”
17.02.2020
Miałem okazję być jednym z fotografów na London Fashion Week, dla mnie to było bardzo ważne wydarzenie i cieszę się, że mi się udało być na takiej wspaniałej imprezie i spełnić jedno z moich marzeń fotograficznych.
Wyróżnienie w serwisie Maxmodels.pl”
2018-2020
Moje zdjęcie zostało wyróżnione na stronie głównej serwisu maxmodels.pl to moje trzecie wyróżnienie na tej prestiżowej stronie! Jednakże to cały czas smakuje wyjątkowo.
Bardzo się cieszę i dziękuję mojej modelce.
“Zdjęcia w magazynie dla kobiet “Woman in the World”
2018-2020
Kilka moich zdjęć znalazło się w dwumiesięczniku dla kobiet “Woman in the World”, jest to jak autorki piszą –
„Nowoczesny magazyn opowiadający o współczesnym świecie widzianym oczami kobiety.”
Zdjęcia w gazecie “Cooltura”
29.06.2018
Moje zdjęcia wykonane bliźniaczkom ID Twins, miały okazję się pojawić w tygodniku COOLTURA.
Zdjęcia w gazecie “Naszemiasto”
19.02.2015
Dzień jak co dzień, przyszedłem z pracy, odpaliłem na chwilkę na Facebooka. Przeczytałem wiadomość od mojej modelki Ani, że nasze zdjęcie jest m.in. w czasopiśmie “Naszemiasto” oraz w publikacjach internetowych. To było spowodowane tym że Ania wtedy startowała w TOP Model, ale ciesze się, że moje zdjęcia znalazły się w tej gazecie.
Zdjęcie w magazynie “Ślubne fryzury i makijaże”
13.01.2015
To był dzień jak co dzień, przyszedłem z pracy, odpaliłem na chwilkę na Facebooka. Przeczytałem wiadomość od mojej wizażystki z Tarnowa – Justyny Kołodziej, że nasze zdjęcie jest w magazynie “Ślubne fryzury i makijaże”. To dla mnie zupełnie nowość, przyznam, nie słyszałem o tym magazynie, ale cieszę się, że zdjęcie znalazło uznanie redaktorów i opublikowali je. Zdjęcie, które wybrali nie pochodziło z profesjonalnej sesji, tylko z tej, która była nagrodą dla Dominiki Stawarz za wygranie konkursu organizowanego na moim fanpage, „Hubert Szumlański – Fotografia” z okazji pierwszych jego urodzin. Mimo to zdjęcia wyszły fenomenalnie, jeśli mogę tak powiedzieć, ponieważ było mi dane pracować ze świetnym teamem, przede wszystkim modelką – Dominiką Stawarz, dla której był to debiut przed obiektywem. Była naprawdę fantastyczna, świetną pracą popisała się również wspaniała wizażystka Justyna Kołodziej – Make up Tarnów, która świetnie przygotowała modelkę do sesji, robiąc zjawiskowy makijaż i to ona jest zwycięzcą, to ona zrobiła coś niesamowitego i dla niej należą się brawa. Dziękuję jeszcze Dorocie Kowal za stworzenie na włosach modelki arcydzieła, naprawdę zwyciężczyni wygląda świetnie, dzięki pracy tych wspaniałych kobiet. Osobiście czuję się zaszczycony, że było mi dane w takim teamie pracować, i za to im z serca dziękuję.
Wywiady w “Kurier Borzęcki” oraz w “Informator Brzeski”
07.10.2014
Kolejne dwa wywiady, które zostały ukazane w regionalnych pismach (Kurier Borzęcki oraz Informator Brzeski), przyprawiły mnie o uśmiech na twarzy. Nigdy nie czułem się jak gwiazda, nigdy nie czułem się jak światowej klasy fotograf i nigdy nie będę się tak czuł, więc dla mnie takie wywiady to nowość. Jeśli o mnie chodzi, jestem bardzo zaskoczony tym, że zostałem zaproszony to udzielenia wywiadów. Jestem skromnym chłopakiem, który kocha robić zdjęcia, i dla którego fotografia zmieniła świat, dla którego ta dziedzina stała się jedną z najważniejszych w życiu. Mam nadzieję, że fotografia to moja przyszłość. Cieszę się, mogąc podzielić się tym, co robię z ludźmi, że nie muszę chować przysłowiowo “zdjęć do szuflady” tylko, że na mojej drodze spotykam takich ludzi, którzy nie chcą bym chował te zdjęcia. Wręcz przeciwnie! Zachęcają mnie gorąco, by moje prace ujrzały światło dzienne. Przede mną jeszcze dużo pracy, ale takie publikacje, jak również wystawy lub po prostu skromne dodanie zdjęcia na mojego fanpage, cieszy niesamowicie, i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś o mnie usłyszycie.
Wystawa w “Budynku wielofunkcyjnym” w Bielczy
29.06.2014
Spełniło się jedno z moich fotograficznych marzeń. Otóż zawsze marzyłem o wystawie w mojej kochanej miejscowości – w Bielczy… i, ku mojemu zaskoczeniu to marzenie udało się zrealizować. Pamiętam przygotowania do wystawy, nieschodzący z twarzy uśmiech, ale jednocześnie wielki stres, bo domyślałem się, że oczekiwania wobec mnie będą wysokie, że na pewno będę na językach, że albo jestem dobry w tym co robię, albo się do tego zwyczajnie w świecie nie nadaję. Naprawdę, napięcie było tak niemiłosierne, że w pewnym momencie myślałem, że po prostu mnie to przerośnie… Pisząc o samej wystawie, czuję, że najpierw muszę złożyć kilka podziękowań. Standardowo, pragnę podziękować Gminie Borzęcin za zaproszenie, za wszystko co dla mnie zrobili, naprawdę cieszę się, że jestem mieszkańcem tej gminy, dziękuję mojej rodzinie oraz przyjaciołom za wiarę we mnie, za to że byli i nadal są, wspierając mnie w tym co robię i radują się moimi sukcesami. W rzeczywistości, moje sukcesy dedykuję Wam, w nadziei, że Was nie zawiodę. Dziękuję też p. Asi Świątek, za przygotowanie miejsca na wystawę, przygotowanie napisu na nią, za cenne wskazówki, za to, że mi pomagała zawieszać fotografie i doradzała które gdzie. Znalazłoby się jeszcze kilka zasług, za które jestem Pani bardzo wdzięczny.
Dziękuje z całego serca p. Annie Choczyńskiej – sołtys mojej kochanej miejscowości, za przyjście na wystawę oraz za zgodę, by zorganizować moją wystawę w remizie wielofunkcyjnej. Pamiętam ten dzień, zupełnie jakby to wszystko działo się zaledwie wczoraj, z samego rana wstałem i udałem się do kościoła, zjadłem obiad, poszedłem na boisko sportowe, bo wtedy w naszej miejscowości odbywały się zawody strażackie a wieczorem… wystawa. Przyszedłem 15 minut przed wystawą, widząc prawie pełną salę, zmiękły mi kolana. „Żebym tylko dał radę, żebym sobie jakoś poradził”- myślałem. Godzina wystawy wybiła, przybyło jeszcze więcej ludzi, wśród nich moi najbliżsi, przyjaciele z byłej klasy, przyjaciele z technikum, i mieszkańcy Bielczy. Byłem niesamowicie zestresowany. Gdy już wszystko opowiedziałem, zebrałem tak niesamowity aplauz, że najzwyczajniej w świecie się zawstydziłem. Potem przyszła kolej na pytania i naprawdę, ulżyło mi. Dostałem kwiaty, książkę od gminy Borzęcin, i już myślałem, że wszystko dobiega końca. Zobaczyłem, że podchodzi do mnie podchodzi p. Ula Kokosz – moja wychowawczyni z gimnazjum i mi gratuluje. Mówiła, że jest ze mnie dumna. Utworzyła się za nią wielka kolejka, każdy składał mi gratulacje i mówił, że jest ze mnie i że oby tak dalej, życzeń było wiele… Było mi niesamowicie miło, czułem się jak siódmym niebie. Naprawdę osobiście było to dla mnie zaszczytem, że mogłem stanąć przed tymi wspaniałymi ludźmi i mówić o tym, co kocham. Naprawdę dziękuję Wam, że byliście i mam nadzieję, że to nie ostatnia moja wystawa w mojej miejscowości, miałem je już w Tarnowie i Borzęcinie, ale wiem sam z siebie, że gdybym miał nawet w Krakowie, Warszawie […], nie czułbym takiego stresu i takich emocji jak w mojej kochanej miejscowości, w mojej Bielczy.
Wywiad w telewizji kablowej “Tarnowska TV” – 25.06.2014
Powiem krótko, to jest mega stres mówić o tym, co kochasz robić i o tym co sprawia Ci radość wprost do kamery, ale cieszę się, że doświadczyłem takiej przygody. Dziękuję prezesowi Tarnowskiej TV p. Zbigniewowi Filarowi za to, że “wysłał” swoją ekipę na moją skromną wystawę oraz dziękuję bardzo sympatycznej dziennikarce p. Magdalenie Parze, która przeprowadzała ze mną wywiad, za udzielenie mi niesamowitych wskazówek.
Wystawa w “Gminnym Ośrodku Kultury” w Borzęcinie
20.06.2014
Moja wystawa miała miejsce w Borzecinie, w gminie, w której na co dzień mieszkam. Pomysł wystawy wynikł od p. Janusza Kwaśniaka – wójta Gminy Borzęcin, który osobiście zachęcił mnie do tego, bym wystawił zdjęcia oraz pilnował wszystkich formalności, by wszystko było dopięte na ostatni guzik. Jestem mu za to wdzięczny z całego serca. Wystawa nie odbyłaby się dzięki p. Piotrowi Kani – dyrektorowi Gminnego Ośrodka Kultury, który jako szef tego miejsca, dawał mi wskazówki, gdzie powinna się odbyć, przygotował odpowiednie miejsce na moje zdjęcia, i pokazywał swoje doświadczenie w takich imprezach. Chętnie dawał mi wskazówki, co powinienem mówić, jak się zachowywać, a to naprawdę bardzo było mi potrzebne. Udzielał mi niezwykłego wsparcia. Dziękując osobom, które przyczyniły się do tego, że mogłem już tam stanąć, nie mogę zapomnieć o p. Stanisławie Kliszewiczu – na co dzień jest on prezesem Sokoła Borzęcin oraz stolarzem. To on przygotował mi ramki na zdjęcia, naprawdę bardzo dziękuję za tę nieocenioną pomoc. Pragnę podziękować zwariowanemu p. Romanowi Rechulowi za to, że pomagał mi przygotować wystawę od A do Z, to on był ze mną i pomagał zawieszać moje prace, doradzał gdzie, i które zdjęcie powiesić. Naprawdę, takie osoby są niezwykle potrzebne. Na końcu dziękuję mojemu serdecznemu koledze Krystianowi Roguszowi, który pomagał mi naklejać moje prace w ramki, przygotować ogólnie miejsce, zawieszać zdjęcia […], bardzo mi pomógł i jestem mu za to niezwykle wdzięczny. Mimo wewnętrznych wątpliwości podszedłem do tej wystawy z uśmiechem na ustach.
Nie przyszło zbyt wiele osób, czego się akurat spodziewałem, ale przybyli za to ludzie, których się nie spodziewałem i było mi bardzo miło, że przyszli. Zrobiło mi się ciepło na sercu, gdy zobaczyłem p. Piotra Bernackiego, mojego byłego nauczyciela, przyjechał specjalnie dla mnie. Zawdzięczam sporo temu człowiekowi. Jego słowa, że „lepsze zdjęcia oddawałeś w pierwszej klasie” , które wypowiedział przy całej klasie pod koniec klasy trzeciej, podziałały wtedy na mnie jak zimny prysznic. Od tamtego momentu zaczęło się moje zainteresowanie fotografią. Na wystawie pojawiła się moja ulubiona dziennikarka – Agnieszka z Gazety Krakowskiej oraz sympatyczna p. Magda z Tarnowskiej TV, która przeprowadzała ze mną wywiad.
Swoją drogą to było gorsze- mówić do kamery niż ogółem na wystawie. Naprawdę koszmar. Na koniec, pragnę jeszcze serdecznie podziękować za przybycie p. Maciejowi Mazur – fotografowi z Informatora Brzeskiego. Jestem wdzięczny powyższym osobom za obecność.
Wywiady dla “zróbcie-hałas.pl” oraz
dla “Gazety Krakowskiej”
26.05.2014 i 30.05.2014
Miniony tydzień przyniósł nowe doświadczenia. Zostałem zaproszony do udzielenia wywiadów.
Jak zwykle, było to dla mnie wielkim zaskoczeniem.
Po pierwsze dlatego, ze nie jestem gwiazda, a wywiady z tym mi się kojarzą.
Po drugie, nie czuje się profesjonalista a moja przygoda z fotografia rozpoczęła się stosunkowo niedawno.
Jednak gdybym dziś znów miał podjąć decyzje, czy udzielić wywiadu do Gazety Krakowskiej lub dla portalu internetowego zrobcie-halas.pl, nie wahałbym się ani chwili. Chociażby dlatego, ze po ukazaniu się moich skromnych wypowiedzi, zostałem doceniony przez najbliższe mi osoby. A to właśnie dało mi sile do tego, bym nadal robił to co kocham, czyli zdjęcia.
Wystawa w “Zespole Szkół Technicznych”
02.09.2013 – 01.09.2014
Razem z uczniami mojej klasy obecną 4 FOT, zorganizowaliśmy wystawę naszych prac, które to przynieśliśmy na koniec roku szkolnego. Każdy kto dostarczył zdjęcia, mógł pochwalić się nim właśnie na tej wystawie, ponieważ nasz nauczyciel od fotografii pan Piotr Bernacki wybrał po jednym zdjęciu każdego z nas. Moje zdjęcie również cieszyło się popularnością wśród innych, które zawisły w miejscu powieszenia zdjęć. Jest mi ogromnie miło, że po raz kolejny możecie oglądać moje dzieło, liczę na to, że choć każdy z nas ma inny gust, praca moja nie poszła na marne , ale wręcz przeciwnie.
Fanpage – “Hubert Szumlański – FOTOGRAFIA” –
26.06.2013 – TRWA
Pamiętam ten dzień jak dziś, kiedy postanowiłem skorzystać z popularności facebooka i założyć własnego fan-page “Hubert Szumlański – Fotografia”. Założyłem go gdyż chciałem zamieszczać swoje dotychczasowe dzieła. Zakładając, nawet nie wyobrażałem sobie ze tyle ludzi polubi, to co kocham, to co mnie uskrzydla czyli zdjęcia.
Dziś po nie całym roku posiadania strony liczba lajków przekroczyła już liczbę 1000 i dalej rośnie co dla mnie, jest wielką radością a zarazem wyróżnieniem. Dziękuję tym którzy obserwują na co dzień moje poczynania i mnie wspierają.
Wystawa szkolna w “Zespole Szkół Technicznych” –
01.06 – 01.09.2013
Dnia 9 maja 2013 r. kiedy to mieliście Państwo przyjemność oglądać wystawę moich prac w kawiarni “pod Arkadami” był to dzień pełen stresu, obawy o to czy wystawa naszych dzieł wyjdzie jak należy to znaczy tak jak sobie to wyobraziliśmy, byłem bardzo szczęśliwy, ponieważ świetnie wszystko się udało. Zdjęcia widniały tam do czerwca, następnie powędrowały do Zespołu Szkół Technicznych nr 1 w Tarnowie, w szkole gdzie się na co dzień uczę, tam natomiast znajdowały się od czerwca aż do początku września. Wszyscy, szczególnie pierwszoklasiści mogli podziwiać i sami ocenić przedstawione ujęcia mojego wykonania oraz dziewczyn, które pomagały mi w realizacji wystawy.
„FOTOmaraton”–
30.05 – 1.06.2013
Miałem okazje brać udział w tegorocznym “Foto-maratonie” organizowanym przez Tarnowskie Towarzystwo Fotograficzne, do zrealizowania było 36 tematów, o rożnej tematyce i o rożnym stopniu trudności. Na rozdaniu nagród nie wierzyłem w swój sukces, ponieważ sadziłem ze nie poradziłem sobie zbyt dobrze, ale bylem z siebie i zadowolony że zrealizowałem wszystkie tematy, mimo tego ze wspierały mnie dwie koleżanki Agnieszka i Paulina nie wierzyłem w siebie, aż tu nagle ku mojej radości zostałem wyczytany i okazało się że zostałem zwycięzcą za piątek to znaczy ze zdaniem jury moje zdjęcia były najlepsze. W środku serce mi się radowało i bardzo się z tego cieszyłem.
Wystawa w “Kawiarni pod Arkadami” –
9.05.2013
Pewnego wieczoru, podczas gdy robiłem codzienne czynności na komputerze, dostałem dość nietypową wiadomość
“Witam!!! Zapraszamy do pokazania zdjęć u nas. Odbyło się u nas już kilka wernisaży….było sympatycznie. Pozdrawiam i czekam na sygnał!”, pomyślałem sobie, to nie może być możliwe, ale po rozmowach z Panią Agnieszką Mazur, której bardzo dziękuje za zaproszenie, zgodziłem się, choć troszkę bałem się sam podjąć wyzwania, powiedziałem o tym mojej przyjaciółce i zarazem pierwszej mojej modelce Oli, która bez wahania przyjęła moją propozycję i się zgodziła. Do zespołu przyłączyła się również Alicję.
Z początku byłem trochę przerażony o organizacje, jak to wypali czy w ogóle wypali, nieraz bywało nerwowo a czas, niestety uciekał coraz szybciej. Pracowałem z dziewczynami ciężko przy tej wystawie, od rana do wieczora, ale nie poddaliśmy się i konsekwentnie małymi kroczkami szliśmy do przodu.
I nie zapomnę tego dnia 9 maja 2013, kiedy stres mnie przerastał, czy zdjęcia które przedstawiłem spodobają się odbiorcom, bardzo ciekawiło mnie ilu ludzi przyjdzie na nasza wystawę.
Ale ku radości mojej i dziewczyn wszystko wyszło bardzo dobrze, spodobała się! Byłem bardzo szczęśliwy, że mogłem uczestniczyć w takim przedsięwzięciu.